Dodatki ślubne i porady - przepis na udane wesele
Dziś zdradzę Wam rąbka tajemnicy i pokażę dekoracje jakie przygotowałam na mój ślub. Było tego na prawdę sporo. Do domu przyjechałam tydzień przed uroczystością i razem z mamą przygotowywałam przeróżne elementy na to wydarzenie.
Na początek kościół, który został przystrojony według wizji mojej mamy. Inspiracji szukała w internecie. Dziękuję serdecznie Anetce za pomoc w przyozdabianiu. Ja miałam swój udział przy wycinaniu serduszek na lampionach, które stały przy ławkach i na schodach kościoła. Moja mamuśka jest na prawdę zdolna zrobiła kokardki na ławki, zawieszała tiul, który siostra kupiła w hurtowni materiałów, zdobiła wszystko kwiatami. A nawet zrobiła mój bukiet ślubny. Kolorem przewodnim ślubu był błękit - Tiffany Blue, zatem wszystkie elementy do niego nawiązują.
Zachęcam Was serdecznie do wykonywania takich rzeczy samemu, gdyż wychodzi o wiele taniej. Nawet nie pytajcie ile Pani dekoratorka zaśpiewała sobie za przystrojenie kościoła, bo spadniecie z krzesła. Wystarczy troszkę wyobraźni i wybrać się do sklepu materiałowego czy hurtowni kwiatowej, a stworzycie boski klimat idealny na ślub. Ozdoby na wesele również można zrobić, jak Menu na stół, winetki, położenie ozdobnego materiały na stół i posypanie go weselnym konfetti itp. Również z mamą i siostrą wykonałam fotobudkę. Przydały się ozdoby karnawałowe zbierane przez mamę od lat, a ozdoby na patyku wykonałam sama wycinając je z bloku technicznego. Mnóstwo roboty, ale dało to piękne efekty na weselu.
Tak wyglądał nasz samochód, którym jechaliśmy do ślubu. Dziękuję świadkowi, za jego użyczenie na jeden dzień. Ozdoby pożyczyłam od koleżanki, mama zrobiła kokardy z białej wstążki, a kochani znajomi pomogli przyozdobić auto. Jak sami widzicie wszystko można załatwić samemu i zaoszczędzić ok. 500 zł za strojenie auta przez firmę.
A tak wyglądał mój stół weselny. W Poznaniu w hurtowni zakupiłam niebieski materiał, który położyłam na stół. Dodatkowo posypałam go niebieskimi cekinkami ( dostaniecie je w hurtowni papierniczej) i konfetti zrobionym z białej z bibuły. W sklepie papierniczym znalazłam również drobne ozdoby do posypania w kształcie lampki wina, pary młodej i z napisem ,,Just Married".
Każdy z gości otrzymał od nas słodki upominek w postaci dwóch krówek weselnych, które były zapakowane w przezroczystą ozdobną folię i ozdobione niebieską kokardką. Oczywiście te mini pakunki same pakowałyśmy z mamą. Niestety nie mam osobnego zdjęcia takiego prezenciku, ale może na jednym ze zdjęć go ujrzycie. Stoją u każdego przed talerzykiem.
W takim sklepie online możecie zrealizować własny projekt nadruku na cukierkach. Ja skorzystałam ze standardowego, bo i tak był piękny. Przyznam się szczerze, że to świetny pomysł. Troszkę pracy jest przy pakowaniu, ale na prawdę warto. Koszt takich prezencików dla 70 gości to ok. 150 zł.
Na stoły wykonałam również Menu z papieru technicznego, przyozdobione niebieską wstążką. Tak aby wszystko kolorystycznie ze sobą pasowało. Inspiracji i obrazków szukałam w internecie. Jak znajdę takie menu to pokażę Wam dokładniejsze zdjęcia i sposób jego wykonania.
Jedną z atrakcji mojego wesela była fotobudka. Wcale nie musi to być drogie. Wystarczy troszkę pomysłu i zrobicie ją sami. Musicie jedynie kupić sobie polaroid i klisze do niego. Warto zrobić instrukcję obsługi, gdyż nie każdy z gości wie jak obsługiwać taki aparat. Oprawcie ją ładnie w ramce i gotowe.
Moja fotobudka miała dość dużo urozmaicenia. Z papieru technicznego i patyczków do szaszłyków wykonałam tabliczki z przeróżnymi napisami. Największą popularnością cieszył się napis ,,Ja tu rządzę" i ,, Wyginam śmiało ciało". Dodatkowo z grubego filcu wycięłam wąsy, usta, muszkę, a kształty znajdziecie w internecie albo sami wytnijcie tak mniej więcej ich kształt.
Moja mama miała mnóstwo małych kapeluszy, śmiesznych okularów, opasek, zatem nie mogłam z nich nie skorzystać. Jest fanką karnawału, stąd przez lata uzbierało się tyle dodatków. Zakupiłam również naklejane literki i ozdoby, dla tych co chcieli się kolorowo wpisać do książki pamiątkowej. Teraz gdy otwieram taką wesołą księgę gości, w której są wklejone zdjęcia z polaroidu, to od razu się uśmiecham i widzę, jak wspaniale bawili się moi goście w fotobudce.
Kolejną fantastyczną atrakcję na moi ślubie była fontanna czekolady białej i mleczne. Pychota!!! Po środku jest fontanna alkoholowa. Tego niestety sama nie zrobiłam i musiałam skorzystać z pomocy dekoratorki, kielichy ze świeczkami na stołach to również jej zasługa. Resztę natomiast wykonałam sama z pomocą mojej mamy i siostry. Gdybym dziś miała wybierać, to sama też bym takie cudo zrobiła, bo za takie pieniążki, jakie dałam spokojnie bym się zmieściła i miałabym fontanny na własność, a nie wynajęte. Ale cóż, czasami brakuje na wszystko czasu i człowiek uczy się z każdą imprezą.
No i to tyle z opowiastek o ozdobach jakie wykonałam na moje wesele. Jeszcze jedną atrakcję zostawiłam na jutrzejszy post. Nie opisałam go tutaj, bo zdjęcia pokazują moją suknię ślubną, a to już jutro. Mam nadzieję, że przyszłym Panną Młodym pomoże ten post i znajdą tutaj kilka pomysłów na swój ślub. Nie bójmy się kreatywności. Ja nie mam talentu plastycznego, ale wycinać coś tam umiem i jestem dumna z tego, co zrobiłam sama na swoje wesele. Przynajmniej było tak jak chciałam, a nawet lepiej.
Śliczne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńŚlub musiał być cudowny. :)
Pomysł z budką... ZAJEBISTY xd
teraz są takie możliwości:)
OdpowiedzUsuńsuper
ps. a u mnie? NOWOŚCI CIUSZKOWE W ATRAKCYJNYCH CENACH :)
fotobudka - super pomysł. Szkoda, że wiedziałam o takim czymś rok temu, wykorzystałabym to u siebie
OdpowiedzUsuńSwietne.niektore dekoracje wyglądają fantastycznie.
OdpowiedzUsuńWłożyłaś mnóstwo starań w przygotowanie wesela. Fotobudka to fajna innowacja. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły :) ten z aparatem jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńByłam tam i powiem, że zdjęcia nie oddają tego klimatu. Wszystko było idealne. Każdy szczegół pasował do calości. Byle drobiazg a cieszył oko. Ukłon w strone organizacji, zaangażowania i pomysłowości Panny Młodej i jej bliskich. Przemierzyliśmy ponad 250 km w upale ale warto było!! Dziękujemy. J&M
OdpowiedzUsuńładne fotografie ;)
OdpowiedzUsuńPiękności :) Pomysły wypadły genialnie, super się to wszystko prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar zrobić własną fotobudkę na wieczorze panieńskim. To fajna sprawa ale kosztuje min 600zł więc wolę zrobić wszystko sama :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że tak bardzo zaangażowałaś się w szczegóły. Panny młode chyba tak mają. Muszą wszystko dopracować w najmniejszym szczególe :)
Bajkowo wręcz .. :) ah.. kiedy ja będę w tym wirze ślubnych dekoracji..
OdpowiedzUsuńKasiu gratulacje i z premedytacją ukradnę kilka pomysłów :) Czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńAle cudnie. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńCudne. Kocham wesela :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z tym aparatem! Szkoda że już jestem po ślubie.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z polaroidem! Nie wiem skąd go wzięłaś, ale aż Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJak widać diabeł tkwi w szczegółach :) Świetne dodatki i cudownie udekorowany kościół :) Turkus - niecodziennie i zaskakująco, ale moim zdaniem jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. zdecydowanie idealne wesele jak dla mnie to profesjonalny catering i dobra orkiestra.
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o wystrojenie sali to ja miałam pięknie juz wystrojone w stylu marynistycznym w willi opal w Grzybowie i to w cenie. Najważniejsze, to szukać tak,żeby większość rzeczy była w cenie, w tedy mamy dość spore ułatwienie jesli chodzi o organizację.
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście cały wystrój był dużo wcześniej załatwiony. Jednak największą trudność sprawiło nam znalezienie zespołu weselnego. Nie pomyśleliśmy, żeby wcześniej wszystko rezerwować. Mąż znalazł zespół weselny z Warszawy, oczywiście zapewniliśmy im nocleg na miejscu, dzięki czemu zabawa trwała do białego rana. Weselicho pierwsza klasa, największe hity naszej młodości. Ale każdy bawił się równie dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa organizując wraz z narzeczonym ślub oraz wesele nie spodziewaliśmy się, że jest to tyle załatwiania. Najważniejszy naszym zdaniem był DJ na wesele, który będzie potrafił zabawić gości.
OdpowiedzUsuńMoja wizja była taka, żeby postawić hale namiotowe w ogrodzie i zrobić wesele w plenerze. Cały czas jednak się waham, w jakim stylu powinny być dekoracje. Lekkim i swobodnym, czy jednak dzięki nim dodać charakteru. Masz jakieś propozycje? :)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Myślę, że przyda się wielu osobom, które aktualnie planują wesele. Fajnie, że wspominasz, że sporo rzeczy zrobiłyście same z mamą i siostrą - mnóstwo rzeczy można ogarnąć w ten sposób naprawdę tanim kosztem. Piszesz, że kupowałaś kwiaty w hurtowni kwiatowej - może powiesz, gdzie konkretnie? Taka informacja bardzo by mi się przydała ;)
OdpowiedzUsuńW rodzinnym mieście w Zgorzelcu. Warto szukać w swoim mieście, aby odebrać jak najświeższe kwiaty.
Usuń