Dzień w parku rozrywki Phantasialand w Niemczech
Dziś mam dla Was nietypowe zdjęcia. Podczas pobytu u mojej mamy w Bonn wybrałam się do fantastycznego parku rozrywki Phantasialand w Niemczech ( okolice Bruhl). Był to mój prezent na urodziny. Dawno nie wybawiłam się i nie nakrzyczałam ze strachu oraz śmiechu na raz. Niesamowite są takie parki rozrywki, gdyż na każdym kroku możemy przejechać się przeróżnymi kolejkami, obejrzeć pokazy tańca, poruszać się po baśniowych krainach, przeżyć coś strasznego i zarazem śmiesznego, po prostu poczuć się jak dziecko i bawić się cały dzień. Chcecie dowiedzieć się, co znajdziecie w tym parku, jakie są ceny i jaka panuje tam atmosfera, to czytajcie dalej ten post. Podobno to miejsce odwiedził Michael Jackson!
Zacznę od początku. Za wejście na cały dzień do parku rozrywki za 1 osobę dorosłą płaciło się 45 euro ( ok. 200 zł) za dziecko chyba 35 euro, ale tańsze są bilety rodzinne. Ja byłam tylko z mężem, więc nie było dla nas zniżki. Dość dużo, ale nie chodzi się tam przecież codziennie, a jest to cały dzień zabawy i niesamowitych przejażdżek. Nie zaznacie nawet w 10% tyle strachu, śmiechu i doznań w takich objazdowych karuzelach, które czasami odwiedzają wasze miasta. Poza tym w takim dużym parku rozrywki mijamy różne budynki z bajek stworzone specjalnie dla odwiedzających to miejsce gości. Obejrzymy różne pokazy tańca, spektakularne widowiska na żywo, zrobimy sobie zdjęcie ze stworkami przechadzającymi się pomiędzy uliczkami oraz możemy zjeść obiad czy deser.
Phantasialand jest podzielona na 6 stref tematycznych ( klimat Chin, fantasy, Afryki, Meksyku, Berlina i Mystic). Na wejściu otrzymujecie mapkę obiektu no i zaczyna się zwiedzanie. Pierwsza strefa to Berlin i zaraz na wejściu jest piękna piętrowa karuzela oglądana często w filmach, a za nią karuzela krzesełkowa z fontanną.
Warto ubrać się ciepło, bo na niektórych atrakcjach można zostać ochlapanym wodą np. zjazd na pontonie do wody. Ja założyłam również długą bluzkę aby przypadkiem nie świecić gołymi plecami lub czymś innym, Obiekt bardzo dobrze oznaczony i na każdym kroku jest WC, a uwierzcie mi że się przydaje. No dobra to teraz trzeba się zdecydować na jaką karuzele idziemy. Są spokojniejsze karuzele i te na które na prawdę bałam się iść i krzyczałam wniebogłosy zamykając oczy. Za to mój mąż miał ze mnie ubaw ;) Przez cały dzień udało się skorzystać po 1 razie z każdej atrakcji.
Po drodze spotkałam takie oto sympatyczne stworki.
W strefie Afryka obejrzałam pokaz murzyńskiego tańca i zjadłam obiad, Pograłam też na bębnach.
Bardzo spodobała mi się strefa Chin. Czułam się jakbym tam była, te budynki, muzyka i klimat, po prostu cudnie.
Strefa Mystic się rozbudowuje i na razie są tam 2 atrakcje, ale niedługo otworzą kolejne. Mój mąż namówił mnie na kolejkę w wieży, którą możecie zobaczyć na zdjęciach. Okazało się, że była to karuzela która jedzie bardzo szybko na wysokość 65 m i nagle spada w dół, a wszystko to dzieje się w totalnych ciemnościach. Myślałam że wypluję płuca, a oczy wyszły mi na wierzch z wrażenia i zdarłam sobie na niej gardło.
Powyższe zdjęcia pokazuje również budynek ze strefy Meksyku. Tam znajdziecie dużo atrakcji związanych z wodą i prędkością. Pierwsze zdjęcie w poście pokazuje właśnie jedną atrakcję z tego rejonu. Jest tam wiele miejsc ze skałkami i wodospadami.
W jednej ze stref ( Meksyk albo Afryka) była sala widowiskowa, do której udaliśmy się w celach odpoczynku i obejrzeliśmy niesamowity spektakl na żywo pt. JUMP. Przez 45 min podziwiałam akrobacje na rowerach bmx, skoki na trampolinie, czy sprężynowych szczudłach. Jednym słowem WOW! To trzeba po prostu zobaczyć.
Najwięcej zdjęć zrobiłam w strefie Fantasy, gdyż to było miejsce lekkiego wyciszenia i odpoczynku od wariactwa. Tam również spotkałam najwięcej dzieci, bo w ty miejscu było dla nich najwięcej atrakcji. Na powyższym zdjęciu widzimy łódkę ze strzelającymi pistoletami na wodę oraz spokojną przejażdżkę w smoku z widokami z góry, które znajdują się w obszarze Fantasy. W tej strefie znajdziemy również świetne chatki krasnoludów, labirynty z żywopłotów i dużo zieleni. Popływamy również rowerem wodnym na jeziorku. Idealne miejsce na spacer i relaks.
Wybrałam dla Was najciekawsze zdjęcia. W wielu miejscach było ciemno i nie wyciągałam aparatu, a na niektórych kolejkach aż strach było go wyciągać, aby po prostu nie zleciał. W Parku Rozrywki znajdziecie jeszcze wiele innych atrakcji, których Wam nie pokazałam, ale nie będę zdradzać wszystkiego abyście się tam sami wybrali. Może to Was zdziwi, ale nie tylko Niemcy tam przyjeżdżają, ale spotkałam tez grupę dzieci ze szkoły i wiele par z Polski. Bez problemu porozumieć się można po angielsku i mapkę też miałam w tym języku, więc tylko uzbierać do skarbonki i sprawić sobie niesamowity prezent. Ja dziękuję mojej mamie za taki oryginalny pomysł na moje urodzinki. Lepszego dnia nie mogłam sobie wyobrazić.
Nigdy nie byłam w tak cudownym miejscu. Moje dzieciaki byłyby wniebowzięte. Zresztą, ja pewnie też. Pogratuluj mamie pomysłu :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne miejsce :)
OdpowiedzUsuńFajna relacja z wycieczki :) Mi się od dziecka marzy wyrwać do jakiegoś parku rozrywki. Kto wie, może kiedyś się uda ?
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe miejsce ;)
OdpowiedzUsuńAle super miejsce. Mój synek byłby zachwycony
OdpowiedzUsuńzazdroszcze:D fajne miejsce:D
OdpowiedzUsuńAle piękne miejsce *_*
OdpowiedzUsuńMusiało być świetnie ;)
Piękne miejsce. Świetne zdjecia.
OdpowiedzUsuńSuper! Ale nie zazdroszczę aż tak jadę w weekend nad Pilicę ; )
OdpowiedzUsuń