Ulubieńcy miesiąca - Bielenda
Przeglądając swoje pudełko z kosmetykami, których ostatnimi czasy trochę się nazbierało, wybrałam swoich ulubieńców z tego miesiąca. Od dawna miałam już Wam pisać o świetnych nowościach od Bielenda, ale dopiero wiosenna pogoda sprawiła, że częściej zaczęłam po nie sięgać i stały się moimi ulubieńcami w ostatnim czasie. Mowa tu o na prawdę fajnych kosmetykach, które ze względu na swoją lekką formułę i piękne zapachy, idealnie wpasowują się w wiosenny i letni klimat. Na pewno widzieliście je już w drogeriach i na niejednym blogu, ale może jeszcze ktoś nie zna tych kosmetyków, więc czas aby pojawiły się również u mnie na blogu. Dziś po krótko zrecenzuję wam następujące produkty: olejek różany do mycia twarzy, kokosowe masło do ciała i lekką bazę brązującą pod makijaż Bronze Base. Wszystkie te kosmetyki i wiele innych znajdziecie np. w sklepie internetowym amfora.pl.
Olejek różany do mycia twarzy
Bielenda
To bardzo fajna alternatywa dla zwykłego płynu micelarnego czy mleczka do demakijażu. Plus za szklane opakowanie z pompką. Od razu lepiej się używa i nie potrzeba już żadnych wacików. Intensywność zapachu dla mnie akurat, choć spotkałam się z opiniami, że jest za lekki. Osobiście nie lubię zbyt intensywnych kosmetyków do przemywania twarzy, więc ten olejek delikatnie pachnie różami i mi to bardzo odpowiada. Mój makijaż zmywa do końca i przy okazji lekko nawilża skórę, ale nie powoduje ciężkości skóry, nie świecę się, jak po zwykłych olejkach i nie stosuję już po nim kremu. Pod wpływem wody zamienia się w miłą piankę. Ja poczułam działanie oczyszczenia z wszystkich zanieczyszczeń i następnie lekkiego nawilżenia, więc stosowałam go codziennie przed snem. Po jego zastosowaniu miałam fajną miękką skórę. Co do wydajności to nie starcza na zbyt długo, bo już niestety się kończy, a używam go ok. miesiąca. Może to i dobrze, bo zmienię sobie teraz na inny kosmetyk i znów wrócę do tego olejku różanego za jakiś czas, aby skóra się nie przyzwyczaiła do jednego produktu.
Pojemność: 140 ml
Cena: ok. 17 zł
Dostępny: olejek różany Bielenda
Masło do ciała kokosowe
Vegan friendly, Bielenda
Choć za kokosem nie przepadam, to ten kosmetyk jest obłędny, a zapach cudowny. W tym przypadku jest mocno wyczuwalny zapach kokosu, ale tutaj mi to nie przeszkadza. Moja skóra po użyciu tego masła po kąpieli, jeszcze rano jest cudownie gładka i nawilżona. Takie produkty kocham! A w dodatku jest stworzony z naturalnych składników olejowych i antyoksydantów. Choć dużo trzeba go zużyć, aby zastosować na całe ciało, to jednak nie jest to drogi produkt i można zakupić sobie kolejne opakowanie. Takie masło oczywiście nie stosuję codziennie, tylko np. raz w tygodniu, ale uważam, że wielkość opakowania jest wystarczająca. Ten kosmetyk trzeba po prostu samemu wypróbować. Idealny relaks, bo upalnym dniu, a nasza skóra będzie ujędrniona i nawilżona!
Właściwości: nawilżające, regenerujące, ujędrniające, wygładzające i odżywiające
Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 15 zł
Dostępny: masło do ciała kokosowe Bielenda
Brązująca baza pod makijaż
Make-up Academie Bronze base Bielenda
Najlepsze zostawiłam na koniec. Ta baza to zdecydowanie coś dla mnie, gdyż jak tylko wychodzi pierwsze słońce czuję się taka blada, a dzięki temu kosmetykowi w naturalny sposób mogę troszkę nadać słonecznego blasku mojej skórze na twarzy, szyi i dekolcie. Ogromny plus za opakowanie, od razu przyciąga i wygląda mega ciekawie. Pierwszy raz jak zobaczyłam ten kosmetyk, na prawdę zastanawiałam się co to jest bo wygląda pięknie! Najbardziej lubię go używać samego i nie nakładać już żadnych podkładów, pudrów itp. Zastępuje mi krem, a dzięki lekkiej konsystencji i brązowemu zabarwieniu, bardzo ładnie rozświetla skórę, dając taki naturalny efekt wypoczętej, nawilżonej skóry. Bardzo łatwo się go rozprowadza na twarzy, szybko się wchłania. Dostępny jeszcze w wersji z różowymi perełkami. Z pewnością będę sięgać po niego w upalne wiosenne i letnie dni, bo u mnie sprawił się super. Szkoda tylko, że moim zdaniem jest dość drogi, jak na taką malutką pojemność.
Pojemność: 30 g
Cena: ok. 30 zł
Dostępny: Bronze base Bielenda
Masło może być ciekawe
OdpowiedzUsuńWoda różana z Bielendy jak najbardziej na taaak ;))) super jakość zdjęć ;) cóż to za lustrzanka ? + obserwuje
OdpowiedzUsuńMimartinela.blogspot.com
A dziękuję, staram się jak mogę. Aparat to Nikon D90, obiektyw AF-S 35mm
UsuńBardzo ciekawi ulubieńcy, od dawna kusi mnie ta baza
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jeszcze jakiś czas temu Bielenda jakoś mnie odrzucała i nie uważałam, że są to dobre kosmetyki. Teraz moja opinia powoli zmienia się i z przyjemnością testuję produkty. Przez jakiś czas mieszkałam w Korei Południowej i nawet tam dotarła ta marka, zyskując sobie wiele miłośniczek ;)
OdpowiedzUsuńO proszę nie wiedziałam ;)
UsuńTa baza wygląda obiecująco:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Bronzer wydaje się być ciekawy.
OdpowiedzUsuńOlejek do mycia twarzy, brzmi zachęcająco. Od dawna szukam idealnego dla mnie produktu do mycia twarzy, o olejku jeszcze nie słyszałam, wypróbuję z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie! Co najmniej dwa z tych produktów mogą mi sie przydać. Fajne i wyraźne zdjęcia, a to bardzo pomaga znaleźć je potem w sklepie :)
OdpowiedzUsuńMake-up Academie Bronze wygląda niesamowicie w opakowaniu, aczkolwiek trochę gorzej prezentował się poza nim. Czy możesz dołożyć zdjęcie już po zaaplikowaniu na twarz?
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,zachęcają do użycia kosmetyków tym bardziej, że nigdy o nich nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńo tym różanym olejku słyszałam wiele dobrego:)
OdpowiedzUsuńMi się tak podobają te opakowania i jeszcze działają :D aż się boję wejść do Rossmana.
OdpowiedzUsuńTym masłem kokosowym to mnie kupiłaś! Uwielbiam takie zapachy, nawilżenie, szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńtą bazę muszę mieć :D !
OdpowiedzUsuńwojciechowska-olaa.blogspot.com
Mam olejek Bielendy, ale w standardowej wersji i mam mieszane uczucia co do niego.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do wypróbowania wody różanej! Już od dawna się na nią czaję, ale koniec końców w koszyku nie wylądowała. Mam za to serum z tej serii i jest rewelacyjne :) to masełko kokosowe również mnie kusi, uwielbiam takie zapachy <3
OdpowiedzUsuńJa ostatnio polubiłam te markę.
OdpowiedzUsuńO Bielendzie duzo ostatnio slysze, koniecznie musze je przetestowac :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, zamierzam przetestować olejek i masło do ciała:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl
Uwielbiam kosmetyki Bielendy.
OdpowiedzUsuńBronzer wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuń