London Girl i budka telefoniczna

Dziś chciałam Was zaprosić na pierwszą sesję zdjęciową, jaką zrobiłam w Londynie przed wejściem do Muzeum Victoria & Albert. Klimatyczne białe schody, elegancki klimat wokół i tyle dzieł sztuki rozmieszczonych na 6 piętrach, to tylko jedno z wielu miejsc, jakie warto zobaczyć. Nie mogło też zabraknąć charakterystycznej, czerwonej budki telefonicznej, które są wizytówką tego miasta. Dziś jestem elegancką London Girl spacerującą i zwiedzającą muzea. 

Podziwiałam ludzi, którzy mnie mijali i stwierdzam, że w tym mieście nie ma dziwnych stylizacji. U nas będąc tak ubranym ludzie zmierzyli by ciebie z góry na dół, obgadując twój strój. Tam jest totalny mix stylów i nawet niektórym to pasuje. Oczywiście nie wszystko mi się podobało, bo zazwyczaj stawiam na klasykę i wygodę, ale muszę przyznać, że londyńska moda jest inspirująca i u nas takie ubrania się nie sprzedają, a tam są totalnym hitem. Mam na myśli np. dzwony czy cygaretki szarpane u dołu, kolorowe plisowane spódnice i do tego obuwie sportowe, spodnie w kratę w żółtym kolorze i wiele innych. Ja w porównaniu do londyńskich dziewczyn postawiłam na nudną klasykę i szarości. No cóż taki styl lubię i świetnie się sprawdził podczas zwiedzania. 

A coś z ciekawostek, to powiem Wam, że w tym samym czasie co miałam robione zdjęcia przy budce telefonicznej, była tam też jakaś blogerka modowa i wymieniałyśmy się, aby szybko zrobić kilka ujęć. Ona jednak miała figurę modelki i świetnie pozowała. Ja tak nie potrafię. Jednak zdziwiłam się, że zdjęcia nie były robione jakimś profesjonalnym aparatem fotograficznym, tylko po prostu telefonem komórkowym. Takie czasy, że smartfony potrafią również zrobić piękne zdjęcia. Szkoda, że nie wiem jak ta blogerka się nazywała, bo chętnie obejrzałabym tą sesję u niej na blogu. A tak mogę Was tylko zaprosić do mnie na sesję London Girl.

| Torebka - Bon Prix |

| koszula - Bon Prix |

| botki - Tk Maxx |

| marynarka damska  |

| spodnie - Bon Prix|

| naszyjnik - Happiness Boutique |