Jak było na Meet Beauty w Warszawie?
W tym roku w końcu udało się pojechać do Warszawy na konferencję Meet Beauty, która odbywała się w Hotelu Lord w dniach 21-22 kwietnia. Pierwszy raz byłam na takim wydarzeniu z kategorii Uroda. I moim zdaniem było super. Ze strony organizacyjnej po prostu idealnie! Wszystko przemyślane, a uczestnicy zostali dopieszczeni i nic nam nie brakowało. Na prawdę było warto spędzić ten weekend w Warszawie. Hotel Lord uroczy i łatwo do niego trafić z dworca. Przy rejestracji otrzymaliśmy plan z rozpiską wszystkich wydarzeń, plakietki z nazwą naszych blogów. Organizatorzy zapewnili nam przez 2 dni przepyszny obiad w formie szwedzkiego stołu. Jedzenie przepyszne i ogromny wybór. Każdy znalazł coś pysznego dla siebie. Skosztowałam również niesamowitych deserów, które pięknie się prezentowały i do tego kawka z ekspresu. Po prostu cudownie! Oprócz tego przechadzając się między stoiskami wystawców, były 2 ogromne stoliki z kawą, herbatą, wodą w butelkach i ciasteczkami. Takie same stoliki znalazły się jeszcze w sali, w której wystawiała się marka Pierre Rene. Warsztaty również super zorganizowane. Sale oznaczono odpowiednio i dzięki temu wiedziałyśmy, gdzie się wszystko odbywa. Wszystko działo się na poziomie -1 w hotelu, więc nie przeszkadzaliśmy innym gościom.
Ogromnie spodobała mi się prześliczna ścianka z kwiatów, odpowiednio oświetlona i każdy robił sobie na niej zdjęcia. W drugi dzień konferencji Meet Beauty odwiedziła na Red Lipstic Monter i udało się zrobić nawet szybkie selfie. Sami sponsorzy również nas rozpieścili prezentami, które otrzymałyśmy w paczce pod koniec Meet Beauty, ale również dostałyśmy fajne upominki od marek podczas warsztatów. Jak sami widzicie warto było pojechać, bo było super! Na moim insta mogliście oglądać relacje na żywo z tego, jak robić poprawnie paznokcie hybrydowe, pokazywałam Wam nowości od marek.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, ale to już nie jest wina organizatorów, tylko osób prowadzących warsztaty. Nie zainteresowały mnie zajęcia z makijażu Pierre Rene, które odbyły się w niedzielę. Były po prostu nudne, gdyż przez 1,5 godziny był wykonywany bardzo powoli makijaż na jednej modelce. Nic z nich nie wyniosłam, a szkoda. Wiele osób było rozczarowanych. Moim zdaniem takie warsztaty powinny być poprowadzone do 45 minut, albo całkowicie w innej formie, abyśmy czegoś się z nich nauczyły i same też popróbowały tych makijaży. Może warto pokazać różnice jak się nie malować itp. Również pojawiły się sytuacje, w których niektórzy otrzymali od wystawców dużo więcej prezentów, bo po prostu mieli szczęście, albo odpowiednio zagadali. Moim zdaniem wszyscy powinni dostać po równo, ale to nie ja decyduję.
Ogólnie Meet Beauty było cudowne! Chodziły słuchy, że to najlepsza edycja. Ja nie mam porównania, bo byłam pierwszy raz, ale zgodzę się, że warto było pojechać i odprężyć się. Miałam przyjemność podróżować i spędzić Meet Beauty z blogerkami: Kamila i Daria. Również spotkałam się z siostrą, która wystawiała się w tym samym czasie na targach Mustache Yard Sale ze swoją autorską bielizną Koniakowsky Lingerie.
Ogromnie spodobała mi się prześliczna ścianka z kwiatów, odpowiednio oświetlona i każdy robił sobie na niej zdjęcia. W drugi dzień konferencji Meet Beauty odwiedziła na Red Lipstic Monter i udało się zrobić nawet szybkie selfie. Sami sponsorzy również nas rozpieścili prezentami, które otrzymałyśmy w paczce pod koniec Meet Beauty, ale również dostałyśmy fajne upominki od marek podczas warsztatów. Jak sami widzicie warto było pojechać, bo było super! Na moim insta mogliście oglądać relacje na żywo z tego, jak robić poprawnie paznokcie hybrydowe, pokazywałam Wam nowości od marek.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, ale to już nie jest wina organizatorów, tylko osób prowadzących warsztaty. Nie zainteresowały mnie zajęcia z makijażu Pierre Rene, które odbyły się w niedzielę. Były po prostu nudne, gdyż przez 1,5 godziny był wykonywany bardzo powoli makijaż na jednej modelce. Nic z nich nie wyniosłam, a szkoda. Wiele osób było rozczarowanych. Moim zdaniem takie warsztaty powinny być poprowadzone do 45 minut, albo całkowicie w innej formie, abyśmy czegoś się z nich nauczyły i same też popróbowały tych makijaży. Może warto pokazać różnice jak się nie malować itp. Również pojawiły się sytuacje, w których niektórzy otrzymali od wystawców dużo więcej prezentów, bo po prostu mieli szczęście, albo odpowiednio zagadali. Moim zdaniem wszyscy powinni dostać po równo, ale to nie ja decyduję.
Ogólnie Meet Beauty było cudowne! Chodziły słuchy, że to najlepsza edycja. Ja nie mam porównania, bo byłam pierwszy raz, ale zgodzę się, że warto było pojechać i odprężyć się. Miałam przyjemność podróżować i spędzić Meet Beauty z blogerkami: Kamila i Daria. Również spotkałam się z siostrą, która wystawiała się w tym samym czasie na targach Mustache Yard Sale ze swoją autorską bielizną Koniakowsky Lingerie.
żałuję, że nie mogłam być :(
OdpowiedzUsuńrewelacyjna recenzja! Super
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili.
Miłego dnia, xx Bambi
Aż chciałoby się tam być :D
OdpowiedzUsuńRównież żałuje, że nie mogłam być. Wpadnij do mnie w wolnym czasie na SoSimply. Mam nadzieje, że zobaczymy się za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie eventy Kasiu, szkoda tylko,ze rozczarowały Cię warsztaty z zakresu makijażu. Mimo wszystko wierzę,że warto być na tego rodzaju evencie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Karo
Wspaniale wspomnienia :D
OdpowiedzUsuńBardzo Ci zazdroszczę, to musi być super wydarzenie. Mam nadzieję, że również będę miała możliwość wzięcia udziału w takim evencie ;)
OdpowiedzUsuń