Wyzwanie z Mokosh - poznaj naturalne kosmetyki
Przez 10 dni brałam udział w wyzwaniu z Mokosh. W tym czasie testowałam te naturalne kosmetyki i poznawałam ich cudowne działanie. Jest to nowa polska marka, która dąży do tego, aby Mokosh stała się najlepszą wizytówką Polski na międzynarodowym rynku kosmetyków naturalnych. Otwierając jakiekolwiek opakowanie zdecydowanie widać, że są to produkty wysokiej jakości i mają naturalne składniki. Nie tylko dzięki obłędnemu zapachowi, ale np. w peelingu od razu gołym okiem widać kawałki żurawiny. Wiem, że wiele marek teraz się tak reklamuje, ale większość nimi nie jest i to tylko chwyt marketingowy. Za kosmetyki naturalne trzeba troszeczkę więcej zapłacić. Marka Mokosh zdecydowanie jest warta każdej złotówki. Od pierwszej chwili, gdy je tylko chwyciłam do ręki i otworzyłam, wywołały we mnie efekt Wow. Po 10 dniach mogę śmiało stwierdzić, że są cudowne!
Brązujący balsam do ciała i twarzy Mokosh
W związku z tym, że wielkimi krokami zbliża się lato, a z pewnością większość z nas jest blada, jak ściana, ten balsam w naturalny sposób, bez zacieków, sprawi, że nasza skóra zyska lekko brązowy odcień. Taki przyjemnie słoneczny odcień, to zdecydowanie coś dla mnie. Po tym balsamie nie oczekujmy dużej różnicy w kolorze skóry, moim zdaniem jest o wiele lepszy od znanych nam kremów brązujących. Tutaj uzyskamy delikatny, ciepły, słoneczny odcień skóry. Staje się ona przyjemnie gładka i uzyskujemy wyrównany koloryt. Dzięki temu nawet jak się spocimy, produkt nie zostawi żadnych plam. Nie będzie się odróżniał, w miejscach gdzie jesteśmy bardziej bladzi, od fragmentów, gdzie opaliliśmy sobie wcześniej. Często tak właśnie bywa z rękami i dzięki temu balsamowi możemy sobie troszeczkę wyrównać koloryt np. na nogach. Sami przyznacie, że nie raz to śmiesznie wygląda, gdy założymy sukienkę, mamy opalone ręce, a nogi bladziutkie.
Dlatego też tak bardzo polubiłam ten balsam, szkoda tylko, że na zdjęciach mocno nie widać tego efektu. Kosmetyk zwiększa naturalną pigmentacje skóry, poprzez stymulację produkcji melaniny, a dzięki temu skóra staje się ciemniejsza w takim sam sposób, jak podczas zażywania kąpieli słonecznej, jednak bez konieczności narażania jej na promieniowanie UV. Na żywo ten efekt prezentuje się super! Do tego ten cudowny zapach pomarańczy z cynamonem. To najlepszy brązujący balsam, który miałam i te świetne składniki aktywne ( olej z marchewki, z baobabu, ze słonecznika, ekstrakt z aloesu i z niepokalanka pospolitego, wosk z borówki, macerat z kwitu pomarańczy i witamina E). Kosmetyk jest dość gęsty, jednak stosując go na całe ciało dość często, nie wystarczy nam na długo. Najlepiej stosować go po użyciu peelingu solnego, o którym piszę w dalszej części wpisu. Balsam zdecydowanie wart jest swojej ceny i idealny do zastosowania na fajne okazje :)
Dostępność: Brązujący balsam do ciała i twarzy
Produkt wegański!
Pojemność: 180 ml
Cena: 79 zł
Ocena: 5/5
Wygładzający krem do twarzy Mokosh
To naturalny, wygładzający krem do każdego typu skóry. Nigdy nie miałam okazji wypróbować taki o zapachu fig. Znów kolejny kosmetyk marki Mokosh mnie nie rozczarował. Skóra zyskała odżywczy koloryt, stała się promienna i dodatkowo krem chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Lekko ją nawet matowi. Choć malutki, to bardzo wydajny, szczególnie gdy zastosujemy go po oczyszczeniu twarzy. Szybko się wchłania i pięknie pachnie. Nie obciąża skóry i nie czuję, że ją spina, po prostu czuję się bardzo komfortowo stosując go. Używam go na twarz, szyję i dekolt. Przystosowany do pielęgnacji skóry zarówno na dzień, jak i na noc. Bardzo mi przypadł do gustu i jeszcze te piękne szklane opakowanie przepięknie prezentuje się na półce.
Dostępność: Wygładzający krem do twarzy
Produkt wegański!
Pojemność: 60 ml
Cena: 111,20 zł - promocja ( cena regularna 139 zł)
Ocena: 5/5
Peeling solny do ciała Żurawina
Ten peeling solny jest rewelacyjny! Zapach obłędny i te kawałki liofilizowanej żurawiny wyglądają super. Sól pochodzi z Morza Martwego i szybko rozpuszcza się pod wpływem ciepłej wody. Rewelacyjnie masuje, oczyszcza i nawilża ciało. Świetny zabieg na pozbycie się cellulitu i poprawienie krążenia. Najlepiej zastosować najpierw ten peeling, a później nałożyć balsam brązujący i uzyskamy rewelacyjne efekty. W składzie peelingu solnego znajdziemy składniki aktywne: sól z Morza Martwego, masło Shea, olej arganowy, jojoba, z pestek żurawiny, z wiesiołka, ze słodkich migdałów. Eleganckie szklane opakowanie jeszcze bardziej przekonuje mnie do tego produktu.
Dostępność: Peeling solny do ciała Żurawina
Produkt wegański!
Pojemność: 300 g
Cena: 65 zł
Ocena: 5/5
Świetna propozycja, zastanowię się nad zakupem.
OdpowiedzUsuńJa mam żurawinowy balsam z tej marki i jest super, teraz właśnie planuje brązujący:)
OdpowiedzUsuńMuszę się koniecznie zastanowić nad zakupem.
OdpowiedzUsuń