Sukienka w kratkę - zdjęcie na stronie a rzeczywistość
Choć ta sesja odbyła się jakiś czas temu na Targach Poznańskich, to jednak wciąż stwierdzam, że sukienka w czarno-białą kratkę, powinna być w każdej szafie. Nie tylko prezentuje się ładnie, ale również będzie w sam raz na wiele okazji. Ja wybrałam się w niej po prostu na targi kosmetyczne. Jak dla mnie jest troszkę zbyt krótka ze względu na moją figurę, więc musiałam ratować się czarnymi rajstopami, ale osoby poniżej 170 cm wzrostu, będą ją miały po prostu dłuższą. Gdybym miała długie szczupłe nogi, to sukienka z pewnością prezentowałaby się jeszcze lepiej i seksowniej. Jednak są kobiety plus size, które też chcą ładnie wyglądać i nosić krótkie sukienki, stąd też się na nią zdecydowałam, bo moim zdaniem ubrania w czarno-białą kratkę są śliczne i chciałam mieć coś takiego w swojej szafie.
Sukienka jest ze sklepu Elegrina.pl. Ich ubrania pokazałam we wpisie: Ubrania, które lubimy kupować i kilka rzeczy wpadło mi w oko. Choć sukienka, którą wybrałam, na zdjęciu prezentowała się troszkę inaczej niż w rzeczywistości, to po jej założeniu spodobała mi się. Myślałam, że kratka na sukience jest drobniejsza i u dołu bardziej się marszczy, jak ją przewiążę paskiem oraz że jest dłuższa. Po prostu inaczej na mnie leży, więc myślę, że to kwestia całkowicie innej figury. Ja w porównaniu do blogerki, niżej wyglądam, jak nie powiem co ...
Na selfie z bliska ( zamieszczone dalej we wpisie) widać dokładnie kratkę na sukience, a na fotografii z daleka zlewa się ona. To również kwestia aparatu, który może nie radzić sobie z takimi drobnymi elementami. Jeszcze moim zdaniem nie jest szara, jak w tytule produktu w sklepie, tylko to kratka czarno-biała. Rzeczywiście można się pomylić patrząc nawet na moje zdjęcia, bo to zależy od światła w danej chwili i zastosowanego filtra. Dlatego lubię, jak sklep pokazuje wyraźne, dobre jakościowo zdjęcia, albo ujęcia na różnych modelkach czy też odpowiednie zbliżenie.
Na zdjęciu po lewej blogerka Styleev (zdjęcie ze strony sklepu Elegrina.pl).
Nie wiem, jak inne ubrania ze sklepu Elegrina.pl się prezentują, ale mają wiele ciekawych i ładnych propozycji. Szkoda tylko, że kontakt ze sklepem jest kiepski i bardzo długo odpowiadają na maile, albo w ogóle się nie odzywają. Chciałam Wam pokazać, że czasami zdjęcia zamieszczone na stronie mogą odbiegać od rzeczywistości. Choć nie ukrywam, że wolę sklepy, które pokazują zdjęcia nieodbiegające od tego, co rzeczywiście dostaję. Jednak nie od dziś wiadomo, że dobre ustawienie, piękna modelka i śliczne zdjęcie mogą sprzedać każde ubranie.
Sukienka jest ze sklepu Elegrina.pl. Ich ubrania pokazałam we wpisie: Ubrania, które lubimy kupować i kilka rzeczy wpadło mi w oko. Choć sukienka, którą wybrałam, na zdjęciu prezentowała się troszkę inaczej niż w rzeczywistości, to po jej założeniu spodobała mi się. Myślałam, że kratka na sukience jest drobniejsza i u dołu bardziej się marszczy, jak ją przewiążę paskiem oraz że jest dłuższa. Po prostu inaczej na mnie leży, więc myślę, że to kwestia całkowicie innej figury. Ja w porównaniu do blogerki, niżej wyglądam, jak nie powiem co ...
Na selfie z bliska ( zamieszczone dalej we wpisie) widać dokładnie kratkę na sukience, a na fotografii z daleka zlewa się ona. To również kwestia aparatu, który może nie radzić sobie z takimi drobnymi elementami. Jeszcze moim zdaniem nie jest szara, jak w tytule produktu w sklepie, tylko to kratka czarno-biała. Rzeczywiście można się pomylić patrząc nawet na moje zdjęcia, bo to zależy od światła w danej chwili i zastosowanego filtra. Dlatego lubię, jak sklep pokazuje wyraźne, dobre jakościowo zdjęcia, albo ujęcia na różnych modelkach czy też odpowiednie zbliżenie.
Na zdjęciu po lewej blogerka Styleev (zdjęcie ze strony sklepu Elegrina.pl).
| sukienka - Elegrina.pl |
| botki - Verini.pl |
| naszyjnik - Carlena.pl |
| torebka - Sabrina Pilewicz |
Ogólnie i tak sukienka mi się podoba. Mam jednak mały niesmak, ale również pretensję do siebie, że nie doczytałam, gdyż zasugerowałam się pięknym zdjęciem. Szkoda, że nie zerknęłam na skład materiału, bo za tą cenę przydałoby się, aby 95% nie stanowił poliester. Przez to jest ona sztywna i rzeczywiście nosi się ją jak koszulę, gdyż nie ma w niej ani trochę bawełny czy wiskozy, która pozwalałabym ubraniu choć trochę oddychać. W upalny dzień chyba jej nie założę, bo się zapocę. Jednak mój błąd, bo nie zerknęłam na napis czyli sukienka koszulowa, więc już sama nazwa podpowiada, jaka ona może być. Co do rozmiaru to wypada ok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli spodobał ci się mój blog zapraszam do obserwowania ;)