7 książek które podbiły serca dzieci - poznaj Herve Tullet
Siedząc w domu jeszcze częściej sięgamy po książki. Przejrzeliśmy już kilka razy całą naszą dziecięcą biblioteczkę, a mając dwójkę dzieci, na prawdę sporo się tego nazbierało. Dlatego dziś obszerny post z mnóstwem zdjęć dotyczący książek francuskiego grafika i ilustratora Herve Tullet, który podbił serca dzieci. W naszej kolekcji znalazło się 7 książek, a każda z nich jest bardzo kreatywna, pomysłowa i w sumie nie widziałam jeszcze takich na rynku. Zdecydowanie się wyróżniają, ale również nie nudzą najmłodszym.
Która z nich jest najlepsza, to ciężko stwierdzić, bo wprowadzaliśmy je u dzieci stopniowo, a jak wiadomo każda nowa rzecz bardzo się podoba i inne odstawione są na jakiś czas na bok. Również zależy na jakim etapie rozwojowym jest nasza pociecha. Niemniej jednak moim zdaniem najlepsza jest ,,Naciśnij mnie" i ,,Kolory", bo najwięcej się przy nich powygłupialiśmy i naśmialiśmy. A jak to jest u Was?
Obecnie moich synów każda z książek autora Herve Tullet, bardzo interesuje. Oczywiście zależy to też od sposobu naszej interpretacji i to jak ją opowiemy, ale tutaj mamy wiele podpowiedzi w książce, więc żaden rodzic nie musi się zbyt trudzić, aby nasze dziecko je pokochało. Nawet podczas robienia zdjęć, najmłodszy syn ciągle przylatywał, burzył mi całą scenerię, siadał na skrzyni i wołał: ,,Mama czytać! Czytać!" Zatem nie jest łatwo z tymi zdjęciami podczas ich obecności. No cóż, taka jest kwarantanna i cieszymy się, że należymy do tych szczęśliwców, którzy mają chociaż kawałek ogrodu do zabawy. Poniżej obejrzyjcie 7 książek, które podbiły serca dzieci. Poznaj wybitnego i pomysłowego grafika i ilustratora Herve Tullet. Wszystkie książki z dzisiejszego wpisu kupicie na Babaryba.pl. Oczywiście jest tam ich o wiele więcej.
1 NACIŚNIJ MNIE Herve Tullet
To była nasza pierwsza książka autora Herve Tullet i obecnie z wyglądu jest już trochę poniszczona. Moje dzieci z taką ekscytacją ją zawsze przeglądały i robiły to tak energicznie, że kilka kartek naderwali. Jednak jak to ekonomiczna matka, skleiłam ich ulubioną książeczkę i jeszcze chętnie ją oglądają. Wszystko odratowane.
Co do samej książeczki jest cudowna. Grafika dla nas może się wydawać dziwna, ale dla dzieci jest kreatywna, budująca wyobraźnię, zaciekawienie, a przede wszystkim jest kolorowa, logiczna. Moi synowie pokochali ją za to, że tutaj nie czyta się tekstu, tu bawimy się z książką - potrząsamy ją, naciskamy na kropki, bijemy brawo, a kolorki się powiększają i oczywiście zdmuchujemy kropki, aby poleciały w górę ( to chyba ich ulubiony moment). Co tu dużo opowiadać. Kupcie sami i sprawdźcie, a gwarantuję Wam, że tyle razy będziecie ją opowiadać, że aż będzie mieć jej dosyć i przejdzie Wam przez myśl, aby ją schować przed dziećmi na kilka dni.
Dostępność: Naciśnij mnie Herve Tullet
Cena: 19,90 zł
Ocena: 5/5
2 KOLORY Herve Tullet
To również świetna zabawa z dziećmi. W bardzo kreatywny sposób uczy dzieci kolorów oraz co powstanie, gdy pomieszamy je ze sobą. Świetnie współgra z książką nr 3 z naszej listy. Ulubiona strona to ta, na której przykłada się rękę do kolorowych kropek, liczy do 5 i na następnej stronie zobaczymy jej odbicie. To świetna zabawa w mieszanie kolorów, a największy plus to, taki że dziecko się przy niej nie ubrudzi, bo malujemy wszystko wyobraźnią. Nie ma tu bohaterów, postaci, czy nawet akcji albo fabuły. Wydaje się dziwne, ale to dlatego tak ją kochają najmłodsi. Ta książka daje nam dużo śmiechu i pozytywnej energii. Gratuluję pomysłu i kreatywności. Moim zdaniem jest po prostu świetna.
Dostępność: Kolory Herve Tullet
Cena: 19,90 zł
Ocena: 5/5
3. PORYSUJ MNIE Herve Tullet
Jest to w pewnym sensie ogromna książka ze szlaczkami, ale innymi niż wszystkie. Tutaj bawimy się kolorami, wzorami i kształtami, ale nie mamy żadnych bohaterów, czy znanych postaci, widoków. Dziecko ma za zadanie coś naprawić, dokończyć, dorysować, przecisnąć linię między kropkami, zakreślić czy kropkować. Im dalej tym trudniej, ale to mega wciąga. Świetny wstęp do nauki pisania, odpowiedniego trzymania kredki i ćwiczeń dłoni. Kropki niesamowicie się mnożą i zaskakują z każdą stroną, tworząc to nowe wyzwania i zadania dla dziecka, ale w sposób kolorowy i bardzo ciekawy. Dopiero na samym końcu, gdy przebrniemy przez wiele stron, autor pobudza jeszcze bardziej wyobraźnię i za pomocą wypracowanych kółek oraz kropek, zaczyna tworzyć kwiaty, drzewa i ludzi.Ogromny plus za grubość, bo jest tu aż 140 stron, więc jest co robić.
Świetnym dodatkiem to tej książki będzie Bitwa kolorów + bazgrolnik i muszę ją kupić moich synom, bo są właśnie na takim etapie bazgrania i zabawy kredkami.
4. 10 RAZY 10 Herve Tullet
Ta książka jest specyficzna, ale zawiera na prawdę sporo różnorodnych pomysłów na liczby głównie od 1 do 10. Podzielona jest na działy, ale nie brakuje tutaj dziwnych, karykaturalnych obrazków, ale też świetnej zabawy. Za pierwszym razem musiałam zachęcić syna, aby obejrzał całą książkę, bo spodobały mu się liczby na początku i już kończył. Teraz bardzo ją lubi i wciąż się z niej śmieje., a młodszy syn bacznie się przygląda i też czasami z nami się pobawi. Tutaj znajdziemy sporo abstrakcyjnego myślenia, kolorów, spostrzegawczości i przede wszystkim liczenia. Tylko tutaj policzycie do 10 na jednej ręce, albo zobaczycie głowę z 9 zębami. Poznacie również magiczną opowieść z liczbami i zobaczycie jak powstawał świat licząc kolejne elementy. Nam spodobał się wyścig samochodowy, bo to przecież chłopiec, więc nie mogło być inaczej. A każde auto miało swój numer i do końca nie było wiadomo, które wygra.
Ta książka jest również dedykowana nauczycielom, bo przecież matematyka może być śmieszna, ciekawa, kolorowa i po prostu inna niż, liczenie wagoników, ilości owoców czy pokazywanie nielubianych przez nas zbiorów. Można tez inaczej na 10 razy 10 sposobów.
5. TURLUTUTU w krainie ogra Herve Tullet
To była nasza pierwsza przygoda z zabawnym, jednookim bohaterem o imieniu Turlututu. Oczywiście jego przygód jest o wiele więcej, a my mamy dopiero 6 część. Jednak można kupować je osobno, bo każda książka, to inna zaczarowana historia. Tutaj mamy bardzo ważne zadanie, ponieważ musimy wejść do paszczy ogra, a później się z niej wydostać. Po drodze mamy zagadki, labirynty, a nawet musimy przekręcić książkę, bo będziemy musieli inaczej czytać do góry nogami. Tutlututu angażuje rodzica, aby wcielił się w jego rolę. To świetna zabawa i sposób na aktywne czytanie tej historii. Nie ma się czego bać, a sprawimy niesamowitą radość naszemu dziecku. Potrzebujemy pomocy naszych pociech, gdyż za pomocą siły wyobraźni i drobnych zadań pokonamy ogra. Zabawny jest ten nasz jednooki kosmita Turlututu i właśnie za to kochają go dzieci.
6. TURLUTUTU i przepraszam za pardą Herve Tullet
To siódma ostatnia część przygód jednookiego kosmity Turlututu. Tym razem poćwiczymy alfabet, czarując i opowiadając bajkę, jednak jak to na naszego bohatera przystało, będzie to wszystko pokazane w wyjątkowy, magiczny sposób. Nie może skończyć, bo wciąż mu coś przeszkadza, myli kurę ze słoniem, tworzy dziwne słowa, a dzieci muszą się nauczyć czarować, aby mu po prostu pomóc. Powiem Wam, że ta zabawa wciąga, a nam rodzicom dostaje się trochę po głowie, bo nie umiemy zrobić czegoś prawidłowo, chyba źle coś czytamy. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka. Cała akcja skupia się na czytaniu przez rodzica i w jaki sposób to robi, czy aby na pewno dobrze. Turlututu często nam się tutaj wtrąca, co bardzo podoba się dzieciom. To taki wstęp do nauki czytania.
7. Kurczę Blade Wanda Chotomska
A to propozycja już innego autora, ale książka krótka i zabawna. Też tego samego wydawnictwa i bardzo spodobała się mojemu synowi, dlatego też znalazła się tutaj w zestawieniu. Mamy tutaj polsko-angielski wierszyk, który łatwo się zapamiętuje, dzięki zabawnym obrazkom Edwarda Lutczyna. Intensywne kolory na twardych stronach, to zdecydowany plus. Idealna propozycja dla 2 i 3-latka. Na każdej stronie jest mało tekstu, a duży obrazek pozwala się skupić na przekazie. W latach 80-tych ten wierszyk był bardzo popularny. Dla mnie ciekawa propozycja, choć wole inne książki, ale najważniejsze, że dzieciom się podoba.
Wszystkie kojarzę, ale żadnej nie miałam okazji mieć w ręce i czytać.
OdpowiedzUsuńnie wiem, co te książki w sobie mają, my mamy serię a ku ku, jest niesamowita. Już nawet lekko podniszczona, tak często używamy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książki, chyba muszę uzupełnić biblioteczkę mojego malucha :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne są te książki, my bardzo lubimy książeczki obrazkowe i ostatnio takich u nas najwięcej 😁
OdpowiedzUsuńU nas takie książki jakoś się nie sprawdziły. Synek odkąd tylko pamięfam wolał bardziej tradycyjne ilustracje, ruchome elementy itd. Chyba jedynie to "Kurczę blade" by mu się spodobało :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zdziwiona, bo większości dzieciom się podobają, szczególnie Naciśnij mnie czy Kolory. Jednak jest tyle książek do wyboru, że na szczęście każda mama znajdzie coś wspaniałego dla swojej pociechy :) U nas takie z ruchomymi obrazkami też bardzo fajnie się przyjmują.
UsuńFajna grafika. Prosta, ale angażująca już najmłodsze dzieci.
OdpowiedzUsuńMamy na półce Kolory i Naciśnij mnie. Zwłaszcza to ostatnie to frajda nawet dziś, czyli w momencie, kiedy najmłodsze me dziecko ma 6 lat!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze już gdzieś widziałam te książeczki. Wyglądają na bardzo kolorowe i jestem pewna, że dzieciaki bardzo chętnie po nie z tego powodu sięgają.
OdpowiedzUsuń